Byłeś kiedyś wcześniej w Wałbrzychu?
Peja: Tak. Najczęściej podczas trasy koncertowej.

Z czym Ci się kojarzy to miasto?
Peja: Z zespołem Trzeci Wymiar (śmiech). Znam nieco historię Wałbrzycha i uważam, że jest on w cieniu Wrocławia. Świadczy o tym fakt, że nawet finał trasy Zdolny Śląsk 2 odbędzie się we Wrocławiu, a tutaj półfinał. Ale to tylko moja subiektywna opinia.

W swoich utworach mówisz bardzo często o blokowisku, imprezach, balangach. Masz 33 lata. Nie uważasz, że czas dorosnąć?
Peja: Wręcz przeciwnie. Nie rapuję o imprezach. Widać to na mojej ostatniej płycie „Na Serio” gdzie dokonała się przemiana. Poza tym jestem człowiekiem, który nawija o wszystkim. Wielu ludzi próbuje wrzucić mnie do szufladki.

W takim razie co z Twoja przyszłością? Czy chciałbyś założyć rodzinę i zostać ojcem?
Peja: Byłem już kiedyś w związku małżeńskim. Teraz jestem z Pauliną. Mamy wiele wspólnych planów. Jesteśmy zaręczeni i myślę, że weźmiemy ślub.

Więc na kawałku pt „Szczęście”, który pojawił się na Twojej nowej płycie jest mowa właśnie o Paulinie?
Peja: Niekoniecznie. Jest on adresowany do wszystkich, którzy czują szczęście. Chociaż na pewno do jego stworzenia zainspirował mnie związek z Pauliną.

A jak oceniasz swoją nową płytę?
Peja: Muzyka zmienia się wraz z wiekiem. Myślę, że na lepsze. Ja również się zmieniam, nabieram doświadczenia, staję się poważniejszy.

Niektóre Twoje utwory, zwłaszcza z lat wcześniejszych pełne są buntu i niezadowolenia. Zatem co chciałbyś zmienić na świecie?
Peja: Nic. Nie jestem od tego żeby zmieniać ani oceniać. Moja muzyka to nie jest ideologia ani filozofia. To jest rap który zrzesza pewną grupę osób, która słucha tego rodzaju muzyki.

Bardzo często jesteś określany jako osoba, która nadużywa alkoholu. Czy faktycznie masz z tym problem?
Peja: Pierwsze słyszę o takim określeniu. W swoim życiu sporo wypiłem i nie zamierzam się tłumaczyć. Znam konsekwencje picia. Nie ukrywam, że lubię czasem wychlać ale jest to niepokojące dla bliskich więc odpuszczam. Kolejnym powodem ograniczenia alkoholu są moje problemy zdrowotne. Zresztą teraz, jak widać, jestem trzeźwy.

Ostatnio w mediach było głośno o incydencie w Zielonej Górze.
Peja: To nie była pierwsza tego rodzaju sytuacja. Wcześniej również zdarzało się, że ktoś na koncercie pokazywał mi, że mu się nie podobam, że nie lubi mojej muzyki. Reagowałem bardzo różnie.

Jak?
Peja: Ośmieszałem, żartowałem.

Gdyby teraz doszło do podobnej sytuacji jak w Zielonej Górze czy postąpiłbyś tak samo?
Peja: Bez komentarza.






Copyright © www.PejaSlumsAttack.pl 2006-2015. All rights reserved.
Created by Ka-Design.pl
Google+