Pośród tych, co wcześniej nie pozwalam się opluwać,
Bo na ulicznym gruncie rap oparłem tak się bujam,
Tu gdzie nikt nie wierzy w cuda ja przetrwałem – mam się dobrze,
Niebezpieczne terytorium zamieszkują czarne owce,
I nie spytam, jakim jesteś hiphopowcem, bądź człowiekiem,
Żebyś potrafił w potrzebie człowiekowi podać rękę,
Pierdolę nie pęknę ile razy to słyszałem,
Ale szacun dla tych, którzy w życiu mają przejebane,
Upadłeś jeszcze wstaniesz nikt tu nie wytyka palcem,
Estetyka mej dzielnicy daje wszystkim równe szanse,
Życie niełatwe, ale jedno wiem na pewno,
Uliczny rap żyje w sercach ludzi trafiam w sedno,
I powiem jeszcze jedno w życiu nieraz bywa ciężko,
To działając jako raper - dziś mam łatwiej mój koleżko,
Rap i braterstwo, tępić kurestwo,
Oni skończą się szybciej niż jarane w blecie zielsko….






Copyright © www.PejaSlumsAttack.pl 2006-2015. All rights reserved.
Created by Ka-Design.pl
Google+