Już wystartowałem, teraz się już nie zatrzymam
Platyna- nie odzwierciedla mych zarobków,
o których marzysz kotku wiem gotuje Ci się w środku
Na tych samych P ulicach Staszica na Jeżycach
Lecą dalej osiedla, okolica, w której mieszkam
Z tym samym dylematem, jakby brakło mi powietrza
o wolność walczę streszczam, rzeczywisty klimat, wierzę,
przekazuje je w te miejsca, wysyłam komunikat,
na alejkach i chodnikach młodzież żyje klimat chwyta,
muzy słucha słucha słucha, to ich trzyma przy nadziei,
chcą żebyś ich zobaczył i żebyście wiedzieli
pod kościołem przy niedzieli kontrast statecznych rodzin
kontra młodzi, łysi, głodni, tak wystają tu od godzin.
Tu nie jeden przechodzień żyje z młodzieżą w zgodzie.
Sam przeszedł nie jedno, bo wie co to piekło,
będąc młodym nie ma lekko, ale to najlepszy czas jest.
Ja to widzę, opisuję , cały czas jestem z mym miastem
cały czas jestem z mym miastem
cały czas jestem z mym miastem

Cały czas z miastem w mieście na ulicach na dzielnicach,
tu żyję zakotwiczam błędy, grzechy swe rozliczam,
nie pouczam daję wiarę i nadzieję wam na stałe,
nie jestem PB i niech tak już zostanie

Cały czas z miastem w mieście na ulicach na dzielnicach,
tu żyję zakotwiczam błędy, grzechy swe rozliczam,
nie pouczam daję wiarę i nadzieję wam na stałe,
nie jestem PB i niech tak już zostanie

Masz jeszcze czas, niewiele, ale masz
zacne procedury znasz, przed kamerą chowasz twarz,
bycie anonimowym nie przychodzi mi do głowy
z losem pogodzonym niezbyt śliczny lecz publiczny,
mimo to nie na sprzedaż, pomyślisz tak, to przegrasz.
Wciąż pytasz mnie o miejsca , które widzisz na klipach,
czy Peja jest naprawdę czy to sfilmowana lipa,
czy twardziel czy pipa, każdy jeden z was pyta.
Prawda płynie po chodnikach, szmer ulic mego miasta,
dobrze znany mi język, sytuacje mam zaszczepki,
przy uzależnieniu jęki szybko odpadłbym w przedbiegach,
a gdy taśma na rozbiegu ci oznajmia pierwsze takty,
to wiesz to jest Rychu, że skończyły się żarty
i że Peja uparty w zaparte, rzadko z fartem,
nie mam siły walczyć z światem, choć nisko nie upadłem,
nie mam siły walczyć z światem, nie dałem się namierzyć
to widzę jak ubywa kozaków i żołnierzy,
a gdy wyżej chce przymierzyć w drodze po dalsze sukcesy,
to pojawią się problemy. Skąd to znamy? Skąd to wiemy?
Wszechobecne kurwy hieny, choć pogramy, handlujemy
temat dość jebanej ściemy, bo show biznes to ściema
i nie zrobi pani Latkowska z Peji Eminema,
przez toksyczne znajomości niska samoocena,
błąd popełnić rzeczą ludzką, nie potrzebny jak ten mucki,
przyczyna się przyczyni, masz niepożądane skutki,
wtedy będzie za późno, marny los zbiera swe żniwo,
a Ty się spojrzysz krzywo, znowu się nie poszczęściło,
moja muza w mym mieście jak dla zdechlaka polaka
moja muza w mym mieście jak dla zdechlaka paliwo,
jak transfuzja dla chorego, psychotropsychicznego.
Bloki kamienice, okolice , tu kotwiczę.
dziś uciekam jutro wrócę , jeszcze o mnie usłyszycie...
dziś uciekam, jutro wrócę , jeszcze o mnie usłyszycie.
v Cały czas z miastem w mieście na ulicach na dzielnicach,
tu żyję zakotwiczam błędy, grzechy swe rozliczam,
nie pouczam daję wiarę i nadzieję wam na stałe,
nie jestem PB i niech tak już zostanie

Cały czas z miastem w mieście na ulicach na dzielnicach,
tu żyję zakotwiczam błędy, grzechy swe rozliczam,
nie pouczam daję wiarę i nadzieję wam na stałe,
nie jestem PB i niech tak już zostanie

ulicy prawdziwy głos...
ulicy prawdziwy głos...
ulicy prawdziwy głos...






Copyright © www.PejaSlumsAttack.pl 2006-2015. All rights reserved.
Created by Ka-Design.pl
Google+