Cierpiąc na brak sensu życia opowiem, com żem czuł,
Sukces niesie za sobą jedynie ból
Pieniądz i popularność w jakimś stopniu zmieniają,
Zyskujesz nową tożsamość ludzie widzą tylko siano
Tu gdzie każdy zły interes kłóci się ze zdaniem fanów,
Stąpasz po cienkim lodzie, weź 2 razy się zastanów
Jeśli dupę twą sprzedano i nie miałeś na to wpływu,
To i tak masz kurwy tytuł, jebana pipo!
Znam temat kasy nie jestem hipokrytą,
Mówiłem o pieniądzach chwaliłem się złotą płytą
No pewno, że przeliczam a Ciebie chuj strzela
Bo masz przestój w koncertach cały rok nie jak Peja
Gram w czwartki, poniedziałki, zapełniam hale, salki,
Nie jak Ty podupadły gwiazdorku tandetnej farsy
Działam niezależnie, prężnie, zgarniam premie pieniężne,
Bo sięgam znacznie wyżej tam gdzie ty nie sięgniesz
Chciałeś cały szmal zgarnąć? Wpadłeś w komercyjne bagno,
Gdzie szacunek, kariera? Wszystko to z czasem przepadło
Jak Zack De La Rocha, ja tę muzykę kocham,
Pieniądze przyszły z czasem a i bez nich bym próbował...

Nie mam czasu na refleksje chcesz to krzycz, że robię forsę,
Nie mam czasu na rozkminy ziomuś jestem Rolling Stonesem!
Nie zamierzam się tłumaczyć, że wychodzi nam to wszystko,
Nie zamierzam Cię pognębiać robię swoje Tobie przykro!
Wyczuwam Twój wstręt zanim zdążę Ciebie dojrzeć
Świat fałszywych gestów, uśmiechów i spojrzeń,
Ty ściskasz moją rękę, coś jakbyś chwytał gówno,
Czy dlatego, że odnoszę sukcesy Tobie smutno?!

Zanim spytasz mnie z dupy gdzie się podział stary Peja?
Ja zapytam ile lat Rapu słuchasz by oceniać?
Tak to ten cwaniak, nie rozmieniam się na drobne,
Te na te drobne głodny, tak, wiem, że masz z tym problem!
Teraz odpocznę, już nie zagram za pół stawki,
To jak zamówić przystawki i wycofać się do szatni
Masz zbyt dużo kompleksów, to Twe prawdziwe oblicze,
Jak Megadeath Metallice chcesz dorównać mi w muzyce?
Uwierz mi ćwiczę, nie ścigam się, piszę,
Złość czuję wykrzyczę, powiem ziomek takie życie!
Tu chodzi o emocje chcesz nazwij złotym chłopcem,
Jestem hardcorowcem jeśli nie wiesz, choć dorosłem!
Solidnego rapu porcje lubię fundować mym fanom,
Ty zawsze będziesz widział tylko to, że robię siano
Mam do popisu pole, Ty se ze zgryzoty polej,
Twoje donsy pierdolę, bo wciąż będę robił swoje...

Nie mam czasu na refleksje chcesz to krzycz, że robię forsę,
Nie mam czasu na rozkminy ziomuś jestem Rolling Stonesem!
Nie zamierzam się tłumaczyć, że wychodzi nam to wszystko,
Nie zamierzam Cię pognębiać robię swoje Tobie przykro!
Wyczuwam Twój wstręt zanim zdążę Ciebie dojrzeć
Świat fałszywych gestów, uśmiechów i spojrzeń,
Ty ściskasz moją rękę, coś jakbyś chwytał gówno,
Czy dlatego, że odnoszę sukcesy Tobie smutno?!

Zarabiam ten pieniążek, bo muzykę ktoś docenił,
Gdyby szmal był najważniejszy mym wydawcą byłby Remik
I choć nie dostanę Grammy nadal w doborowym gremium,
Oto jakość marki Premium SLU, chcesz to hejtuj!
Jeśli stówa to krzyż to w portfelu chcę mieć cmentarz,
Ty nie bądź taka spięta, pamiętaj nie jesteś święta!
Byś mogła odsłonić twarz jak Hisa Hilal,
Nie wkurwiaj mnie chwila nie rób ze mnie debila
Opcja bez rozgłosu nie pasuje do nas raczej,
Mój interes jest legalny kurwy wy się spinacie,
Za to, że awansowałem do lepszego świata z rapem
Ten rap był tą jedyną szansą, więc zamknij japę!
Masz poważne wątpliwości, jeśli chodzi o Twój talent?
Więc podkładasz ludziom świnie, tym co lepsi są, wspaniale,
Ty masz sezon ogórkowy dla mnie ludzie na koncertach,
Różnica jest znacząca weź to chłopcze zapamiętaj

Nie mam czasu na refleksje chcesz to krzycz, że robię forsę,
Nie mam czasu na rozkminy ziomuś jestem Rolling Stonesem!
Nie zamierzam się tłumaczyć, że wychodzi nam to wszystko,
Nie zamierzam Cię pognębiać robię swoje Tobie przykro!
Wyczuwam Twój wstręt zanim zdążę Ciebie dojrzeć
Świat fałszywych gestów, uśmiechów i spojrzeń,
Ty ściskasz moją rękę, coś jakbyś chwytał gówno,
Czy dlatego, że odnoszę sukcesy Tobie smutno?!







Copyright © www.PejaSlumsAttack.pl 2006-2015. All rights reserved.
Created by Ka-Design.pl
Google+