Peja:

Z rezydencji do galerii, z galerii do rezydencji,
i zapewne już ich zmęczył ten żywot bogatych dzieci.
Synek po bandzie leci, huka towar że aż miło,
bo ma przepizgany kinol, karnawał w Rio.
Naznaczony jak albinos, kozaczy niczym Krzywonos,
bo za szmal poręczono za niego już wiele razy.
Wraca najebany z pracy bez prawka, to nic nie znaczy,
no bo kto tu dzisiaj ma azyl i stabilny zakład pracy?
Wszystko na tacy podane ze smakiem - proste,
zna kluby nocne, zabiera tam młodszą siostrę,
Szmal od mamusi na sushi ten lunch wpierdala,
bo lansik w szkole to plusik, szpanować musi ta lala.
Maniery gwiazdy, choć to pierdolony no-name,
odziany w drogie metki plus ostry bałagan w głowie.
Nie zna proszę, dziękuje, przepraszam - dzisiejsza władza,
lepiej zawróć do getta, gdzie luksusem się otaczasz.

Ref. x2

Kradzieże, gwałty, morderstwa, burdy i penerstwo,
tam gdzie slumsy i bieda Bóg stworzył sobie piekło.
Bogactwo, szmaragdy, fury i lamerstwo,
diabeł skrył się za murami tworząc luksusowe getto.






Copyright © www.PejaSlumsAttack.pl 2006-2015. All rights reserved.
Created by Ka-Design.pl
Google+