Tak tak tak dzisiaj z wami się policzę
Wasza pieprzona tożsamość ma tu gówno do gadania
Rozpierdol wasze karty nie obejdzie się bez bójki
Będę mocno bił i strzelał wy jebane gnojki
Jeśli nie jarzysz synu to będziesz musiał zginąć,
Jeśli chodź trochę mnie zrozumiesz to obejdzie się bez dymu
Ale jeśli mnie wkurwisz naprawdę rozpierdolisz
Na siebie wydasz wyrok zastanów się co robisz
Uwierz mi bo nie będę się pierdolił
Jesteś jednym z tych odpadków których ja nie trawie
Rozpierdole Ci łeb przy tym nieźle się zabawie
Najgorzej jest z tymi co złorzeczą dranie
Mają nas w dupie i nasze rapowanie
Z nami naprawę nie jest najgorzej
Jedynie wóda nas wykańcza
Lecz to gówno nie pomorze nam w niczym.
Spójrz na lewo, zerknij też w prawo
Policz do 3 to nie pierdolony pech
To do Ciebie jest mowa nie jestem kurwa zjawą
Pierdolona rymowanka ma być niezłą zabawą
Napierdalam niczym Uzi nic mnie nie powstrzyma
Pokonamy tekstami każdego skurwysyna
Sprawdź to gówno spróbuj złożyć to do kupy
By wyjść z tego cało i nie stracić swojej dupy
Jesteś taki twardy skończyły się żarty
Jestem całkiem poważny jestem wściekle uparty
Wiec zabieraj biała dupę z naszego terenu
Bo możesz więcej nie usłyszeć naszego refrenu
Bum bum bum to muzyka dla uszu
Czuje się w tym gównie jak w gangsterskim buszu
Jest to naprawdę gówniana sytuacja po czyjej stronie wina
A po czyjej racja wykańcza nas pomału ta gówniana sytuacja
Wasze podłe ryje niszczy nasza dominacja.
Znaleźli się cwaniacy którzy chcieli z nami skończyć
Chcieli nas zajebać, ze śmiercią połączyć
Ta pieprzona ekspedycja na pieprzony koniec świata
By przywrócić komuś życie by ratować twego brata
Który znalazł się w jadce, przeżył tę jebaną strzelaninę
Stracił w tym gównie kuzyna i dziewczynę
Teraz jest naprawdę w gównianym stanie
Staramy mu się pomóc pierdolnięty baranie.
Jest to naprawdę gówniana sytuacja po czyjej stronie wina
A po czyjej racja wykańcza nas pomału ta gówniana sytuacja
Wasze podłe ryje niszczy nasza dominacja.
Udało nam się wyjść bez szwanku
Nie straciłem swojej dupy
Lecz padło kilka ofiar posypały się trupy
Więzienie nie! ścierwo nigdy mnie nie fascynowało
Nie widzieliście nas trochę
Nie wiecie co się działo
Pozmieniało się trochę nie mówię, że na lepsze
Trochę się powłóczę trochę się popieprzę,
Straciliśmy trochę pychy i pewności siebie
Kiedy znaleźliśmy się na pieprzonym pogrzebie
Kara precyzyjnie wymierzona w naszą stronę
To co nas boli oczy błądzą przerażone
My przecież żyjemy nadal nieźle się bujamy
Lecz kilku z naszej paki pogrzebano dzisiaj stary
Dlatego puszczam z tonu i pierdolę tę przemoc
Nawet gdy rapuję ogarnia mnie niemoc
Więc odłóżcie giwery zróbmy zawieszenie broni,
By nikt nie musiał strzelać by się bronić.
Jest to naprawdę gówniana sytuacja po czyjej stronie wina
A po czyjej racja wykańcza nas pomału ta gówniana sytuacja
Wasze podłe ryje niszczy nasza dominacja.