Tracklista:
1. Na powierzchni feat. Triple Impact
2. Szczęście feat. K8 & DJ. Zel
3. Byłem jestem będę feat. Wozik
4. Na serio feat. DJ. Decks
5. Hip Hop feat. DJ. Taek
6. Gruba Impra z Rysiem 2 feat. Gandi Ganda & Kobra
7. Kochana mamo feat. Marek Pospieszalski
8. Peneriada feat. Triple Impact
9. Obudź się (Pod prąd 2) feat. Chada
10.To jeszcze nie koniec feat. Paluch
11. Śmiertelna pasja rap feat. Kaczor
12. Poszukując ideału feat. Mrozu
13. To co robimy feat. Vixen
14. Pozwól mi żyć (Są chwile) feat. Glaca & Ana
15. Mamy ten flow feat. Brahu & Sheller
16. Pokonując granice feat. DJ. Taek
17. KC
18. Zbyt dużo bólu feat. Pih
19. To jeszcze nie koniec feat. Paluch (DNA Remix)
20. Epilog
Peja jako producent wykonawczy albumu o płycie mówi ciepło, lecz bez przesadnego entuzjazmu: „Ta płyta to 4 miesiące intensywnej pracy, krótki okres podczas, którego porządkowałem szereg różnych spraw zarówno jako człowiek i muzyk. Poczułem, że chcę opowiedzieć w formie koncept albumu, co tak naprawdę dzieję się w moim życiu, dlatego forma, jaką przybrałem jest bardzo osobista a ton wypowiedzi jak najbardziej na poważnie. O tym, co jest dla mnie ważne a co ważnym być przestało opowiada te 21 premierowych utworów. Jak każdy postawiłem na rozwój otwierając się na zróżnicowany klimat, jeśli chodzi o muzykę, która stanowi solidne tło dla moich osobistych życiowych refleksji. Zróżnicowanie to wynika również z moich własnych upodobań jako fana hip hopu, który świadomie postawił na mnogość gatunków. Nigdy nie zamierzałem tkwić w jednym określonym schematycznym stylu, czego dowodem była poprzednia płyta „Styl życia G’N.O.J.A.”
Tym razem jednak idę dalej, uważam też, że to materiał znacznie dojrzalszy o dobrym potencjale, niekoniecznie komercyjnym. Na pytanie, jaki sens jest wydawać kolejną płytę w 9 miesięcy po premierze poprzedniczki odpowiem, że tworząc swoje albumy kieruję się często własnymi potrzebami, czego konsekwencją jest album „Na serio”. Pisząc teksty, dobierając producentów i gości w postaci MC’s i DJ’ów robiłem po prostu swoje nie unikając w pewnych kwestiach zwykłych przypadków jednak uważam, że nagrałem ten album od początku do końca w sposób bardzo świadomy.”
Zapytany o to jak połączył morderczą trasę (ponad 50 koncertów) z pracą w studiu i codziennymi obowiązkami Rychu ożywia się: „To po prostu plan, który miałem do wykonania, traktuję rap poważnie, więc zajmuje się tym praktycznie non stop, zamiast się bawić ciężko haruję według wcześniej ustalonego harmonogramu a sukces w postaci złota z poprzednim albumem i udana trasa nakręciła mnie pozytywnie do dalszej roboty. Sukces rodzi sukces można powiedzieć, że jestem w pewnym sensie pracoholikiem (śmiech). Jak inaczej połączyłbym to wszystko bez uniknięcia chaosu? Płyta pisała się z dnia na dzień przy pierwszym wejściu do studia miałem pomysły na pierwszych dziesięć kawałków. W sumie wokale nagrałem w kilka dni. Muzyka napływająca do mnie z bardzo różnych, ale pewnych źródeł w dużej mierze przyczyniła się do tego, że zacząłem pisać ten album. Uwierzcie, że przy takich bitach nie usiedzisz zbyt długo bezczynnie (uśmiech zadowolenia) oczywiście niełatwo było koordynować pracę prawie 30 osób, które współtworzyły ze mną ten projekt i pod koniec mieliśmy lekki kocioł, ale jako profesjonalista zadbałem odpowiednio o komfort naszej pracy.”
Kolejna kwestia, o którą spytaliśmy to podobno mocna zmiana wizerunkowa. Rychu wyjaśnia: „Bez obaw jestem tym samym kolesiem tylko mam już trochę latek i nie chcąc istnieć w świadomości fanów jako bywalec imprez i rozwydrzony gwiazdor opowiedziałem o rzeczach ważniejszych niż szybkie życie za kulisami sceny. Poprzedni krążek powstawał dwa lata i towarzyszyła mu częściowo aura wariacji sięgająca czasów płyty, którą robiłem z Darkiem („Szacunek ludzi ulicy”). Jeśli decyduję się na jakąkolwiek zmianę to na pewno zauważysz to na moich płytach, jeśli chodzi o „Na serio” to tej płycie jest najbliżej do „N.O.J.A”, zarówno muzycznie jak i tekstowo. Czy dojrzałem? Może po prostu znudziło mnie życie chwilą i obecnie ustaliłem zupełnie inne priorytety, dlatego traktuję zarówno siebie jak i życie znacznie poważniej niż te 2-3 lata temu.”
Goście to producenci: White House (LA, Magierski), DJ. Zel, Vixen, DNA i Brahu
Na mikrofonie: Pih, Kobra, Gandi Ganda, Kaczor, Shellerini, Brahu, Vixen, Chada, Mrozu, K8, Paluch, Glaca (Noise Inc), Ana i Wozik.
Na saksofonie w jednym z utworów pojawił się Marek Pospieszalski
Za gramofonami stanęli: DJ. Decks, DJ. Zel, DJ. Taek, Triple Impact (DJ. Rink, DJ. Soina)
Tym razem jednak idę dalej, uważam też, że to materiał znacznie dojrzalszy o dobrym potencjale, niekoniecznie komercyjnym. Na pytanie, jaki sens jest wydawać kolejną płytę w 9 miesięcy po premierze poprzedniczki odpowiem, że tworząc swoje albumy kieruję się często własnymi potrzebami, czego konsekwencją jest album „Na serio”. Pisząc teksty, dobierając producentów i gości w postaci MC’s i DJ’ów robiłem po prostu swoje nie unikając w pewnych kwestiach zwykłych przypadków jednak uważam, że nagrałem ten album od początku do końca w sposób bardzo świadomy.”
Zapytany o to jak połączył morderczą trasę (ponad 50 koncertów) z pracą w studiu i codziennymi obowiązkami Rychu ożywia się: „To po prostu plan, który miałem do wykonania, traktuję rap poważnie, więc zajmuje się tym praktycznie non stop, zamiast się bawić ciężko haruję według wcześniej ustalonego harmonogramu a sukces w postaci złota z poprzednim albumem i udana trasa nakręciła mnie pozytywnie do dalszej roboty. Sukces rodzi sukces można powiedzieć, że jestem w pewnym sensie pracoholikiem (śmiech). Jak inaczej połączyłbym to wszystko bez uniknięcia chaosu? Płyta pisała się z dnia na dzień przy pierwszym wejściu do studia miałem pomysły na pierwszych dziesięć kawałków. W sumie wokale nagrałem w kilka dni. Muzyka napływająca do mnie z bardzo różnych, ale pewnych źródeł w dużej mierze przyczyniła się do tego, że zacząłem pisać ten album. Uwierzcie, że przy takich bitach nie usiedzisz zbyt długo bezczynnie (uśmiech zadowolenia) oczywiście niełatwo było koordynować pracę prawie 30 osób, które współtworzyły ze mną ten projekt i pod koniec mieliśmy lekki kocioł, ale jako profesjonalista zadbałem odpowiednio o komfort naszej pracy.”
Kolejna kwestia, o którą spytaliśmy to podobno mocna zmiana wizerunkowa. Rychu wyjaśnia: „Bez obaw jestem tym samym kolesiem tylko mam już trochę latek i nie chcąc istnieć w świadomości fanów jako bywalec imprez i rozwydrzony gwiazdor opowiedziałem o rzeczach ważniejszych niż szybkie życie za kulisami sceny. Poprzedni krążek powstawał dwa lata i towarzyszyła mu częściowo aura wariacji sięgająca czasów płyty, którą robiłem z Darkiem („Szacunek ludzi ulicy”). Jeśli decyduję się na jakąkolwiek zmianę to na pewno zauważysz to na moich płytach, jeśli chodzi o „Na serio” to tej płycie jest najbliżej do „N.O.J.A”, zarówno muzycznie jak i tekstowo. Czy dojrzałem? Może po prostu znudziło mnie życie chwilą i obecnie ustaliłem zupełnie inne priorytety, dlatego traktuję zarówno siebie jak i życie znacznie poważniej niż te 2-3 lata temu.”
Goście to producenci: White House (LA, Magierski), DJ. Zel, Vixen, DNA i Brahu
Na mikrofonie: Pih, Kobra, Gandi Ganda, Kaczor, Shellerini, Brahu, Vixen, Chada, Mrozu, K8, Paluch, Glaca (Noise Inc), Ana i Wozik.
Na saksofonie w jednym z utworów pojawił się Marek Pospieszalski
Za gramofonami stanęli: DJ. Decks, DJ. Zel, DJ. Taek, Triple Impact (DJ. Rink, DJ. Soina)